Oddam wam szynk, ale dajcie mi wasz mynek — zawoa biedak, chocia co prawda troch mu byo al tej piknej szynki.

Potworki zgodziy si, porway szynk i zaczy j sobie wydziera, a biedak chwyci mynek pod pach i uciek.

Zaufae mi i dobrze na tym wyjdziesz — powiedzia starzec w przedsionku. — Co tylko rozkaesz, wszystko ci ten mynek namiele. Tylko nie zapomnij, jak si go zatrzymuje, bo miaby z nim kopot. Widzisz ten guziczek? Naciniesz go trzy razy, a wtedy mynek stanie.

Biedak podzikowa starcowi i poszed. Dopiero noc trafi do domu z powrotem.

Gdziee by tak dugo? — spytaa go ona. — Czekalimy na ciebie a do wieczora, wreszcie dzieci poszy spa godne. Cho to dzi takie wielkie wito, nie miaam nawet patyka, eby rozpali ogie i nie miaam co woy do garnka.

Nie martw si — zawoa biedak wesoo. — Zaraz bdziesz miaa wszystko, o czym tylko zamarzysz.

Postawi mynek na stole i kaza mu mle róne rzeczy po kolei. Mynek a furkota, tak si krci. Nie mina godzina, ju ogie pali si w kominie i peno smakoyków gotowao si i pieko.

Na trzeci dzie wit biedacy zaprosili przyjació na uczt. Przyszed take bogaty brat. Nie móg si nadziwi, skd si wziy te wyborne potrawy. Poty wypytywa brata, a ten przyzna mu si do wszystkiego i pokaza mu czarodziejski mynek.

Bogaty pozazdroci biedakowi i zacz si naprasza o mynek. Nudzi brata i nka, a wreszcie wytargowa od niego mynek za trzysta talarów. Tamten wymówi sobie tylko, e zatrzyma mynek a do sianokosów, bo chcia sobie przygotowa zapasy.

Kiedy nastaa pora sianokosów, bogaty brat zabra mynek. Jego ona posza na k z parobkami, ale on by na to za leniwy. Powiedzia, e zostanie w domu i przygotuje obiad. Wiedzia, e si nie napracuje, bo przecie mynek wszystko zrobi za niego.

Pooy si z powrotem pod pierzyn i zasn. W poudnie rozkaza:

Mynie, zmiel zup na mleku, ledzie i chleb!

Czarodziejski mynek zacz mle, a gospodarz tylko podstawia garnki i pómiski, póki wszystkich nie napeni.

Ale brat zapomnia mu powiedzie, jak si mynek zatrzymuje, wic laa si z niego mleczna zupa, wysuway si ledzie i wyskakiway kromki chleba bez ustanku, chocia gospodarz krzycza i wali go piciami, eby przesta nareszcie.

Zupa zalaa podog. Brodzc po kolana gospodarz z trudem dobrn do drzwi, szarpn je z caej siy i otworzy. Biay strumie wyla si przez sie na podwórze, a z podwórza na drog, niosc ledzie i chleb.

Gospodyni wanie wracaa t drog z robotnikami do domu na obiad, a tu na ich spotkanie pdzi spieniony biay potok. Zacza krzycze i wzywa ratunku.

Pobieg bogaty brat do biednego i woa z daleka:

Zabieraj z powrotem twój zwariowany mynek, bo nas wszystkich potopi!

Nie mam ju trzystu talarów, eby ci odda, kupiem za nie co nieco do gospodarki.

Oddasz, jak bdziesz móg, ale chod co prdzej i we mynek!

Czarodziejski mynek wróci wic znowu do biednego brata. Po jakim czasie przesta on by biedny, postawi sobie porzdne zabudowania, kupi kawa pola i k, mia krowy, par koni i owce.

A poniewa jego dom sta nad samym morzem i byy tam przy brzegu niebezpieczne skay, wic kaza mynkowi zemle, co potrzeba i wystawi obok domu latarni morsk, eby si statki nie rozbijay. Pokry j zot blach, wic i w dzie wiecia z daleka.

Niezadugo sta si sawny w caym kraju, wszyscy opowiadali sobie o jego mynku i o latarni.

Mino par lat. Kiedy przypyn statkiem nieznajomy i wyldowa przy latarni morskiej.

Jestem kapitanem okrtu — powiedzia. — Jed do dalekiego kraju po sól. Przeszedem wiele niebezpiecznych chwil, kilka razy mój statek omal nie uton. Chciabym kupi, panie, twój mynek. Kazabym mu mle sól dla caego naszego miasta, a wtedy ja i moja zaoga nie potrzebowalibymy naraa si na burze i napaci korsarzy. Rozumiem, e tanio tego mynka nie oddasz, ale powiedz, prosz, swoj cen. Jeli tylko starczy mi majtku, to go kupi.

Gospodarz pomyla, naradzi si z on na osobnoci, potem wróci do kapitana i powiedzia tak:

Kiedy zdobyem ten mynek, bylimy biedni. Teraz mamy ju dobytku a nadto, nie zaznamy biedy do koca ycia, wic suszne bdzie, jeeli oddamy czarodziejski mynek temu, kto potrzebuje go wicej od nas. Wecie go, panie, darmo.