Pawe Skóra – Demonologia Sowian: Wszystko co byo, nim stopa Bogów zstpia na wiat

Lipiec 15, 2009 - Antropologia Kultury, Artykuy - Tagged: Badania, Demonologia Sowian, Demony, DUCHY DOMU, DUCHY LENE, duchy wodne, dusze zmarych, Historia, kultura sowiaska, mitologia, mitologia sowiaska, Pawe Skóra, pochówek, wiete gaje, wite góry, wite wody, Sowianie, ZAGRODY I OKOLIC - no comments

Pawe Skóra
Demonologia Sowian:

Wszystko co byo, nim stopa Bogów zstpia na wiat

U pocztkach swojej bytnoci Sowianie wierzyli w szereg istot nadprzyrodzonych. Ich wiara opieraa si na istnieniu duchów zmarych i kultach w zwizku z nimi sprawowanych. Równie zadziwiay ich zjawiska przyrodnicze, naley tu powiedzie, i byy nieposkromione tym samym tajemnicze, ciekawe a w konsekwencji magiczne. Szczególnie niewytumaczalnymi jeszcze w tamtym czasie w sposób naukowy byy zjawiska przyrodnicze np.: burze z piorunami czy penie.

W póniejszym okresie wytworzy si cay panteon bóstw. Wic nie ulega wtpliwoci, e religia Sowian bya politeistyczna. Wykreowanie wierze wywodzi si cile z trybu ycia, a dokadniej z rolnictwa. Ten tryb bytu przyczyni si do fascynacji przyrod, strachem za ni idcym, ale równie dobrem jakie czynia dla ludzi.

Za miejsca tajemnicze i wite Sowianie uwaali góry, wody i gaje.

Wite Góry

Niezwykle wany, majestatyczny, element wierze, na którym byy odprawiane pogaskie obrzdy. Jest cznikiem midzy ziemi a niebem. To wanie w okolicy gór wystpoway wyadowania atmosferyczne, silniejsze wiatry a zatem byo to miejsce silnie niebezpieczne, siedlisko zych mocy. Miejsce, które naley omija i oddawa mu cze

§ dla Sowian ysa Góra = Olimpowi

§ Góra Chem

§ Góra la (masyw górski)

a. la – kult socu

b. Wieyca – kult pierwiastkowi eskiemu

c. Radunia – ksiycowi

§ Góra Rip

§ wita Góra Sawiców

Wite Wody

Uwaan ja za siedzib bóstw pisa o tym po raz pierwszy Prokopiusz w VI wiek. Natomiast Thietmar z Merseburga pisze o wodach pooonych na ziemiach zachodnich Sowian, które co jaki czas zabarwiay si na czerwono (wróba, zapowiedz wojny).

§ Okolice Rodogoszczy (w chwilach niebezpiecznych wynurza si dzik)

§ Brandenburg (wity gaj a w nim ródeka)

§ Stopie w Chemie (róda), (póniej zbudowano tam przez chrzecijan baptysterium)

Wite Gaje

Miejsce odprawiania obrzdów i skadania ofiar. Dla Sowian wanie stare drzewa stanowiy ródo mocy i byy symbolem dugowiecznoci. Las móg chroni przed niebezpieczestwem, ale i dawa poywienie. Gaje suyy do odczytywania wrób z szumu drzew. Byy miejscem wysuchiwania wyroczni. Dlatego tak wielki szacunek oddawano wanie tym kniejom. Wyselekcjonowane gaje w lesie byy miejscem modów i odprawiania kultów.

Gaje byy nietknite ludzk rk. Drzewa znajdujce si tam s bardzo stare. Prastare powyginane niczym pazury bestii gazie nadaway charakter dugowiecznoci i witoci. Wystpuj róda bijce z ziemi, ródlene jeziora, due kamienne gazy. Najczciej byy dwie bramy a cay dziedziniec otacza pot. Królem by db (symbol mskiej mocy, cnoty). Za kobiece drzewo uwaano brzoz (przywraca siy witalne, biaa kora symbol czystoci dziewczt). Jarzbina odstraszaa panujce w okolicy ze moce, a lip obdarowano podnoci i wdzikiem. Sowianie zachodni uwaali leszczyn za wite drzewo. Obok dobrych olch czy wierzb wizano z wierzeniami w wampiry bd likantropizm.

POCHÓWEK

Nasi przodkowie nie wiedzieli dokadnie, do jakiego miejsce udaj si zmarli. Nazywali to powszechnie Nawi, odejcie do Nawii oznaczao po prostu umrze.

Najstarszymi miejscami pochówku byy: pola, lasy, korowody a nawet istnia zwyczaj grzebania zwok na dwóch bd trzech rozstajach dróg. Penio to funkcj spenienia i spokoju dla duszy. Znale mona byo jeszcze w niektórych regionach tace towarzyszce temu rytuaowi. Wówczas tancerze mieli naoone maski, po czym wywoywali cienie zmarych.

Sowianie wschodni jak i poudniowi wierzyli w miejsce wiecznego spoczynku znajdujce si gdzie za rzek. Dlatego budowali niewielki mostek z wycitym ladem ludzkiej stopy. A do grobu wkadali niczym jak u Greków pieniek, aby zmary mia, za co zapaci za przewóz.

Ciaopalenie wystpowao we wszystkich regionach Sowian. Kult ten najprawdopodobniej trwa a do nasilenia si chrzecijastwa.

Zmarych palono na stosie bd ukadano stos dookoa ich cia. Znane s praktyki ukadania ciaa w niewielkiej drewnianej odzi, ale to tylko u Sowian wschodnich. Po czym zbierano szcztki wraz z popioem zmarego i umieszczano w popielnicy. To skadano w grobie, nad którym sypano mogi (kurhan). W Kornatce pod Krakowem znajduje si cmentarz sowiaski. Urny miay róny ksztat np.: domek na nókach z umieszczonym z boku zamykanym otworem. Zdarzay si te grobowce w postaci skrzy, które zakopywano i tworzono kurhan.

Obrzd zmarych czy si cile z moc oczyszczajc soca i ognia. Ciaopalenie o jakim wiemy dziki relacjom Abu’ Ali Ahmad Ibn Rosteha z IX-X wieku wschodnich Sowian s zdumiewajce. Sdzili „kiedy kto z nich umrze, pal go w ogniu, za ich kobiety, kto gdy im umrze kraj sobie noem rce i twarze. Gdy zmary zostanie spalony, udaj si do niego nazajutrz, bior popió z owego miejsca, daj go do popielnicy i stawiaj na pagórku”.

Dziki relacjom Kosmata (III 1) wiemy, i Sowianie wznosili niewielkie domki (budki) nad miejscem pochówku zmarego. Najprawdopodobniej ksi Brzetysaw, który obj tron w 1092 roku jeszcze „pogrzeb” odby w stary sposób. Mam tu na myli ciaopalenie, nastpnie pogrzeb odbyty w tradycyjny sposób.

Wiara sigaa do granic, i sposobem aby ogrza dusze zmarych byo palenie ognisk na cmentarzach.

Kronikarz ruski Nestor mówi, e wiele plemion w tym Rydymicze i Krzywicze umieszczao popielnic z prochem zmarego na rozdroach.

Ciaopalenie dotyczyo ludzi biednych. Jak wiemy z tekstów arabskich i bizantyjskich bogatsi urzdzali sobie pochówki na wzór dzisiejszych chrzecijaskiego obrzdu. Do grobu zmarego wrzucano przedmioty nalece do niego. Sdzono, e ja si je umieci to zmary nie bdzie mia, po co przychodzi (wraca). Dowodem jest fakt, e to ony zmarego umiercay ma. Mniej lub bardziej dobrowolnie. Ale te same popeniay samobójstwo jak wiemy dziki kronikarzowi z VI-VII wieku Pseudo-Maurycy i Ibn Roseth. Thietmar z Merserburga donosi, e ona Mieszka I posza na stos wraz z nim. Arabski dziejopis Ahmad Ibn Fadlan mówi, e nie tylko ony ale i niewolnicy a take jeców-niewolników umieszczano w grobie zmarego. Tak jakby osobie udajce si na tamten wiat naleao zapewni dobrobyt.

Sowianom naley si uwaniej przyjrze. Ich sposób ycia odnajdziemy w naszym doczesnym yciu. Kult zmarych, jaki sprawowali nie róni si wiele ni kult dzisiejszych chrzecijan (czuwano i opakiwano zmarego). Sowianie odprawiali styp najczciej w rocznic mierci albo po 40 dniach. Podczas uczty zostawiano wolne miejsce przy stole dla duszy zmarego. Na Biaorusi w czasie uroczystoci gospodarz wzywa zmarego specjalnymi sowami. Mogo mie to miejsce równie w miejscu pochówku. Zakopywano resztki po jedzeniu dla zmarych. Na cze zmarego urzdzano tryzn (igrzyska). Niekiedy towarzyszyy temu tace, zapasy, piewy czy gonitwy.

Dziki materiaom Ludwika Strommy zebranym z drugiej poowy XIX wieku wiemy, e na 500 pochówków:

§ 8% – zmarli w dniu lubu

§ 11% – poroce

§ 16,6% – samobójcy i wisielcy

§ 18% – dzieci nieochrzczone

§ 22% – topielcy

Pozostay procent stanowi

§ Pody martwe

§ Kobiety zmare w czasie poogu lub bezporednio po nim

§ Zmarli gwatownie

§ Narzeczeni bezporednio przed lubem