Chramy, kciny, kupiszcza – budowle sakralne Sowian

Opublikowano Luty 11, 2016, autor: Kamil Godowski

Kto interesuje si wierzeniami dawnych Sowian, ten zapewne wiele sysza o urokliwych witych gajach, w których rosy przed wiekami magiczne dla naszych przodków drzewa. Czynnoci kultowych dawni Sowianie nie dokonywali jednak wycznie na zewntrz. Obok witych drzew Sowianie sawili bogów take wityniach, tzw. chramach, których wygld jestemy w stanie dobrze sobie wyobrazi za spraw relacji redniowiecznych kronikarzy.

Chramy, zwane te kcinami, kupiszczami bd bonicami, peniy wród dawnych Sowian rol miejsca spotka, naboestw, modlitw i wrób. Pierwotnie funkcj witych miejsc peniy wród Sowian tzw. wite gaje, jednak z czasem zaczy powstawa równie typowo pogaskie budowle sakralne. Sowo chram jest do dzisiaj synonimem dla sowa witynia w wielu jzykach sowiaskich, por. czes. chrám, chorw. hram, bug. храм, biaor. храм, ros. храм, ukr. храм. Nazw t wyprowadza si od prasowaxormъ, którego znaczenie nie jest dzi do koca sprecyzowane. Dugi rodowód form tego wyrazu moe przemawia za tym, e witynie byy przez Sowian stawiane jeszcze na dugo przed przywdrowaniem na nasze ziemi chrzecijastwa. Niewykluczone jednak, e pierwotnie znaczenie tych form byo szersze i znaczyo po prostu kady budynek. wiadczy mog o tym staropolskie chromina ‚chata’ oraz dolnoserbouyckie chrom ‚budynek’.

Autor: Wsiewood Iwanow

Podobne zwizki mona zaobserwowa w wypadku wyrazu kcina, którego naley wyprowadza od znajdujcych si w niemal kadym budynku któw. O szczególnie pozytywnym wartociowaniu wród Sowian wyrazu kt wiadczy frazeologizm cztery kty oznaczajcy domowe zacisze. Czyby zatem kcina bya budynkiem bliskim czowiekowi? Z ca pewnoci. Niewykluczone jednak te, e etymologicznie kcina bya po prostu przytulnymktem dla bogów. Wyjanienie to zdaje si mie znacznie wicej sensu ni modne w dobie polskiego romantyzmu zwanie pogaskich wity mianem kontyn lub gontyn. Obie te oboczne formy sowa kcina jzykoznawcy zwykli dzi traktowa jako bdne. Ich popularno tumaczy naley bdnym odczytaniem aciskiego contina, które wyniko z podobiestwa brzmieniowego tego wyrazu do gontudrewnianego materiau, z którego wykonuje si pokrycia dachowe. Sowo kupiszczewyprowadza rzecz jasna naley od kupy oznaczajcej skupisko bd gromad. W kupiszczach gromadzili si wszake wyznawcy rodzimych bogów, którzy wierzyli w to, e w budynku tym szczególnie skupia si boska moc. Wyjanienia nie wymaga równie wyraz bonica, który wskazuje na to, e byo to miejsce powicone bogu, zapewne jednemu konkretnemu bóstwu.

W wielu krgach przyjo sdzi si, e pogastwo sowiaskie nie zdoao na terenach polskich rozwin si do tego stopnia, by wyksztaci liczn warstw kapask. Dostpne materiay ródowe mówi nam jednak co nieco o ercach i wochwach bdcych rodzimymi odpowiednikami kapanów. Poziom rozwoju wierze pogaskich na polskich ziemiach wcale nie musia by tak najgorszy. Mocno wtpliwe jest to, by sowiaska kasta kapaska wyodrbnia si dopiero za spraw inspiracji chrzecijask wiar. Podobnie ma si sprawa ze zwyczajem stawiania rodzimym bogom wity. Mona spekulowa nad tym, czy brak w Polsce ladów po chramach naley tumaczy niskim stopniem rozwoju pogastwa czy te jest to rezultat bezkompromisowo przeprowadzonej chrystianizacji. By moe we wczesnym redniowieczu nie powstawao za wiele tego typu budowli, jednak za spraw braku wiarygodnych róde z tych czasów trudno jest z ca pewnoci powiedzie, na ile praktyka stawiania wity bya wród dawnych Sowian rozpowszechniona. Z ca pewnoci stawiano na terenach polskich pogaskie witynie jeszcze w czasie reakcji pogaskiej. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, gdy chramy stanowiy centrum pogaskiego osadnictwa, a take byy ostatnimi bastionami upadajcej wiary. Zapewne po przyjciu chrztu przez Mieszka I zyskay one na znaczeniu, jednak wtpliwe jest to, by zaczy powstawa dopiero po przywdrowaniu na nasze ziemi wyznawców Jezusa Chrystusa.

Autor: Wsiewood Iwanow

Najsynniejsza i zapewne najbardziej okazaa kcina znajdowaa w Arkonienawyspie Rugia, gdzie sawiono imi boga witowita. We wczesnym redniowieczu Arkona stanowia centralny gród obronny zachodniosowiaskich Ranów, którzy w miejscu tym starali si stawi opór rozprzestrzeniajcej si chrystianizacji. Lokalizacja tego grodu sprzyjaa obronie – ze trzech stron otoczony by on opadajcym do morza urwiskiem o wysokoci 45 m, za od strony ldu ochrania go wa ldowy, fosa, a z czasem take drewniano-ziemny mur. Mimo dobrej lokalizacji Arkona upada w 1168 r. za spraw króla duskiego Waldemara I, który w sposób bezkompromisowy schrystianizowa tereny ostatniego bastionu sowiaskiej wiary. W czasach swej znamienitoci witynia w Arkonie bya strzeona przez armi trzysta wojów, która bya podlega arkoskim ercom. We wntrzu wityni znajdowa si posg witowita, a take skarbiec, w którym gromadzono wojenne upy.

Wygld wityni w Arkonie dobrze znamy za spraw kronikarskiej relacji Saxo Gramatyka:

W rodku miasta znajdowa si plac, na którym staawitynia drewniana o misternej budowie, wzbudzajca cze nie tylko wspaniaoci naboestw, lecz boskoci posgu w niej umieszczonego. Zewntrzny jej obwód dokadn paskorzeb si odznacza, przedstawiajc prost i niewydoskonalon sztuk malarsk postacie najrozmaitszych rzeczy. Jedno tylko byo wejcie. Sam wityni podwójny rzd ogrodzenia otacza, z których zewntrzne, ze cian zoone, dach czerwony pokrywa, wewntrzne czterema supami podparte zamiast cian wiecio czerwonymi zawieszonymi zasonami z zewntrznymi cianami byo poczone tylko kilku poprzecznymi tramami. W wityni sta posg ogromny, wielkoci przewyszajcy posta ciaa ludzkiego, czterema gowami i tylu karkami wzbudzajcy zdziwienie, z których dwie w stron piersi a dwie w stron pleców zdaway si patrze. Zreszt wzrok umieszczonych z przodu czy z tyu [gów], jedna w prawo, druga w lewo zdaway si zwraca. Brody byy podgolone, wosy postrzyone tak, e widoczny by zamiar artysty, aby przedstawi sposób, w jaki Rugianie pielgnowali swe gowy. W prawej trzyma róg z rozmaitego kruszcu zrobiony, który kapan znajcy si na ofiarach co rok napenia miodem, aby ze samego stanu napoju móg wywnioskowa o obfitoci roku przyszego. Lewa rka na boku wsparta tworzya uk. Szata dochodzca a do goleni koczya si w tym miejscu, w którym, dziki zastosowaniu rozmaitoci drzewa, byy poczone z kolanami tak niewidocznie, e miejsce ich spojenia tylko przy bacznej uwadze mona byo dostrzec. Opodal widziao si uzd i siodo bóstwa i kilka innych odznak boskoci. A podziw dla nich zwiksza si z uwagi na miecz znacznej wielkoci, którego pochwa i rkoje rzucay si w oczy zewntrznym wygldem srebra i znakomitej ozdoby rzebiarskiej.

Zapisy duskiego kronikarza zdaj si jasno potwierdza, jak wanym miejscem dla ówczesnych pogan bya witynia w Arkonie. Wiele wskazuje na to, e w powstawanie arkoskiego chramu zaangaowanych byo wiele osób: architektów, robotników, a take artystów, którzy przyozdobili witynie paskorzebami. Inne ustpy kroniki Gesta Danorum informuj o tym, e arkoska witynia bya miejscem obchodów najwaniejszych dorocznych rodzimych wit. Fakt ten potwierdza równie relacja innego kronikarza, Helmonda z Bozowa. Pobyt Saxo Gramatyka w Arkonie przypad na czas obchodów wita Plonów, w czasie którego ercy wróyli miejscowej ludnoci o urodzaju z trzymanego przez witowita rogu. Wróono take o przebiegu wyprawy wojennej w oparciu o zachowanie powiconemu bogu konia. Dziki kronikarskim relacjom wiemy równie o panujcym wród arkoskich kapanów zwyczaju wstrzymywania oddechu w wityni podczas przygotowywania jej do obchodów najwaniejszych wit, a take zwyczaju podtrzymywania w niej wiecznie poncego ognia. Przywizanie miejscowej ludnoci do tych praktyk wiadczy bez wtpienia o tym, e witynia w Arkonie otoczona bya szczególn czci.

Autor: Wsiewood Iwanow

Równie okazay w swoim czasie by chram w Radogoszczy. Radogoszcz znamy dziki relacjom a trzech redniowiecznych kronikarzy: Thietmara z Merseburga, Adama z Bremy i Helmonda z Bozowa. Mimo licznych kronikarskich wzmianek badacze maj jednak problem z pewnym ustaleniem, gdzie znajdowa si ów gród. Jedno przypuszczaj, e znajdowa si on na terenie dzisiejszej miejscowoci Groß Raden w Meklemburgii, inni wskazuj jednak na okolice jeziora Tollense. Nie brakuje take hipotezy zakadajcej istnienie kultu w Radogoszczy na terenie dzisiejszego Berlina. W miejscu tym Redarowie czcili Swaroyca, nazywanego równie w tych rejonach Radogostem. Niestety, miejsce to zostao zdobyte i spldrowane na przeomie lat 1067-1068 przez biskupa Burcharda z Halberstadt, który zorganizowa zakoczon sukcesem wypraw wojenn na Wieletów, a nastpnie powróci tryumfalnie do Saksonii na witym rumaku Swaroyca. Do cakowitego zburzenia grodu doszo w 1125 r. z inicjatywy króla niemieckiego Lotara III. Po upadku Radogoszczy resztki pogaskiego oporu przeniosy si do Arkony.

Relacja kronikarska Thietmara z Merseburga przedstawia kcin w Radogoszczy jako imponujc budowl:

Jest w kraju Redarów pewien gród o trójktnym ksztacie i trzech bramach do wiodcych, zwany Radogoszcz, który otacza zewszd wielka puszcza, rk tubylców nie tknita i jak wito czczona. Dwie bramy tego grodu stoj otworem dla wszystkich wchodzcych, trzecia od strony wschodniej jest najmniejsza i wychodzi na ciek, która prowadzi do pooonego obok i strasznie wygldajcego jeziora. W grodzie znajduje si tylko jedna witynia, zbudowana misternie z drzewa i spoczywajca na fundamencie z rogów dzikich zwierzt. Jej ciany zewntrzne zdobi róne wizerunki bogów i bogi – jak mona zauway, patrzc z bliska – w przedziwny rzebione sposób, wewntrz za stoj bogowie zrobieni ludzk rk w straszliwych hemach i pancerzach, kady z wyrytym u spodu imieniem. Pierwszy sporód nich nazywa si Swaroyc i szczególnej doznaje czci u wszystkich pogan. Znajduj si tam równie sztandary (stanice), których nigdzie std nie zabieraj, chyba e s potrzebne na wypraw wojenn i wówczas nios je piesi wojownicy. Do strzeenia tego wszystkiego z naleyt pieczoowitoci ustanowili tubylcy osobnych kapanów.

Kronikarska wzmianka potwierdza, e artystyczne zdobienia arkoskiej wityni nie byy ewenementem. Kcina w Radogoszczy od zewntrz bya zdobiona przedstawiajcymi boskie istoty paskorzebami, za w jej rodku znajdoway si rzeby wojennych bóstw. Szczególnie intrygujce jest zwrócenie uwagi kronikarza na podpisy bóstw. Kwestia posiadania przez pogaskich Sowian wasnego pisma jest w wielu krgach dzi wyszydzana, jednak to krótkie wtrcenie Thietmara pozwala sdzi, e pismo Sowianom byo znane, przynajmniej w formie pojedynczych sów nazywajcych bogów i boginie. Dobrze o poziomie pogaskiej architektury musi wiadczy fakt, e w kronikarskich relacjach powtarzaj si opini o misternoci wykonania sowiaskich chramów.

Autor: Wsiewood Iwanow

Kcina znajdowaa si take w Wolinie, gdzie cze oddawano tajemniczemu Trzygowowi. Wszystkie najbardziej wiarygodne wzmianki o pogaskich chramach nieprzypadkowo pochodz wanie z okolic Pomorza, gdy to wanie tam obrocy rodzimej wiary utrzymali si najduej. Chramy w innych czciach Sowiaszczyzny byy zapewne mniejsze i mniej okazae, gdy bardzo prawdopodobne jest to, e orodki w Radogoszczy i Arkonie znacznie rozrosy si dopiero pod wpywem walki z chrzecijanami. Kto jednak interesuje si histori i legendami z rónych miejscowoci, ten pewnie niejednokrotnie natkn si na opowieci o pogaskich wityniach. Jedna z takich mniejszych budowli znajdowaa si zapewne na witokrzyskiej ysej Górze. wiadczy o tym jasno wzmianka z kroniki Jana Dugosza:

Na jej szczycie znajdowa si miaabonica w bawochwalstwie yjcych Sowian, gdzie bokom Lelum i Polelum ofiary czyniono i podug innych czczono tu boyszcza: wist,Powist,Pogoda.

Przypadek ysej Góry jest przy okazji dowodem na to, e chrzecijanie w dobie chrystianizacji wiadomie wznosili swoje kocioy w miejscach, gdzie stay dawniej pogaskie chramy. Zapewne nieprzypadkowo znajdujca si na ysej Górze witynia jest pod wezwaniem Trójcy witej – zwierzchnicy Kocioa zadbali o to, by skojarzenie ze wistem, Powistem i Pogod cakiem nie przepado, tak by prosty lud pozna now religi jako kontynuatork wiary ojców, wprowadzajc ludzko na nowy stopie duchowego rozwoju. Pogaskie kupiszcze znajdowao si równie na jednym ze wzniesie w chtnie odwiedzanym przez pielgrzymów Licheniu Starym, gdzie kult niebezpiecznego i nioscego nieszczcia Lichazamieniono na Matk Bo Boleciw. Zapisy kroniki Jana Dugosza dowodz równie, e okazay chram musia znajdowa si w Gnienie, do którego swego czasu chtnie pielgrzymowali wyznawcy rodzimej wiary. Ciekawym przypadkiem witynnego recyklingu jest wrocawski Ostrów Tumski, gdzie w czasie reakcji pogaskiej wzniesiono na zgliszczach katolickiego kocioa chram powicony bliej nieokrelonemu bóstwu. Dalsze badania archeologów udowodniy bowiem, e w tym samym miejscu jeszcze przed czasami Mieszka I znajdowaa si inna pogaska witynia, zniszczona zapewne w dobie bardzo wczesnej chrystianizacji.

Autor: Wsiewood Iwanow

Tego typu przykadów mona mnoy, zwaszcza e legendy o powstaniu wielu miejscowoci wracaj czsto do czasów, które nie znay jeszcze chrzecijaskiego krzya. Biay Koció, Ciechanów, Grywad, okolice Wawelu, Modlnica, Odrzyko, Zawada – to tylko niektóre miejsca z ziem polskich, które w legendach czy si z istnieniem pogaskich wity. Wiadomo jak to bywa z legendami – wiele w nich nieskrpowanej ludowej fantazji. Niewykluczone jednak, e w wypadku wzmianek o pogaskich chramach byy to wanie przysowiowe ziarna prawdy, które rzekomo znajduj si w kadej legendzie.

Literackiej próby opisu pogaskiego chramu podj si w Starej Bani Józef Ignacy Kraszewski, który sowiask wityni zarysowa nastpujcymi sowami:

Ley kontyna na wyspie zewszd wod otoczonéj jak Lednica nasza, duga ha i mosty prowadz do niéj, a gdy ju na ld wszed, dziewi bram przebywa musisz, a do kadéj z nich puka i prosi si, bo u kadéj stró stoi czujny dniem i noc, a pyta ci i opatruje. Nie puszczaj za wicéj jak trzech na raz do chramu. Kontyna stoi na podwyszeniu, z trojgiem wrót w tynach co j otaczaj, z których dwoje si tylko otwiera, a trzecie tajemne do wody prowadz… Bóstwo stoi cae zocone w koronie na gowie, na rogach jeleni i kozów, misternie wywyszone pod dachem purpurowym, ze supy malowanemi, a obok niego oe jego królewskie purpur zasane.

Wspóczenie tradycj opisywania nieznanych nam dokadnie sowiaskich chramów kontynuuj inni pisarze, m.in. Witold Jaboski oraz Marcin Marchwiski, którzy w swych powieciach odtwarzaj zapomnian pogask rzeczywisto, której istotn czci byo uczestniczenie w czynnociach kultowych. Niewykluczone równie, e w bliej nieznanej przyszoci bdziemy mie moliwo odwiedzenia wspóczesnego, powiconego rodzimym bogom chramu. Warto wszake przypomnie, e dziaacze Rodzimego Kocioa Polskiego walcz obecnie o kawaek ziemi na rodzimowiercze czynnoci kultowe. Pozostaje im zatem zatem yczy, by postawiona przez nich kcina bya równie misternej budowy, co duchowe przybytki z Arkony i Radogoszczy.

 

https://www.slawoslaw.pl/chramy-kaciny-kupiszcza-budowle-sakralne-slowian/